Drogie
Różycki!
Od razu, za pamięci, bo człowiek co dzień jest starszy, więc i skleroza się
pojawia, przedstawię wyniki Trzecich Muzycznych Róż. I czwartych również, ale
to zaraz.
Bardzo miło mi poinformować, że w walce czterech piosenek, tylko jedna wygrała
z przewagą jednego głosu, a było to trzecia propozycja czyli Remady & Manu-L – Holidays. Pozostałe
tytuły takie jak: Niels Destadsbader – Speeltijd, Lana Del Rey – In My Feelings
oraz Fergie – Glamorous zajmują drugie miejsce, z dwoma głosami. Właściwie,
wychodzi na to, że tutaj każdy jest wygrany ;)
Co do wyników Czwartych Róż, które wyjątkowo podaję na początku Muzycznych Róż,
prowadzi Modern Talking – Cheri Cheri Lady z czterema głosami, trzy otrzymują
Sash! – Ecuador i Metallica – The Unforgiven, za nimi plasuje się Walking On
Sunshine, a ostatnie miejsca to Modern Talking – Brother Louie oraz Spice Girls
– Viva Forever . Wyniki wyglądają tak a nie inaczej, ponieważ zanotowałam 14
głosów. Różyczki, wiem, że czasem coś do was nie przemówi, ale starajmy się
jednak głosować na trzy pierwsze miejsca ;)
W tej losowej kategorii naszego Piątego Kącika Muzycznych Róż mamy trzy
pioseneczki, więc nie łatwo zgadnąć, że ponownie każda z podesłanych jest
wygrana ;)
Pierwsza melduje się Flossia z piosenką usłyszaną w tym roku na żywo, bo i na
Woodstocku (osobiście chyba nigdy nie przywyknę do nowej nazwy). Alestorm
według naszej Różyczki rozwalił system, przez co gorąco ich poleca. Dodaje
także, że ma nadzieję, że nikogo nie oburzy tekst piosenki pod „jakże uroczym
tytułem” Fucked with an Anchor.
Nie znałam, dlatego z radością odpaliłam youtube, żeby poznać coś nowego.
Pierwsze co, to zaczęłam się śmiać. Po prostu wyobraziłam sobie ludzi,
śpiewających refren. Osobiście nie przepadam za koncertami (tak samo jak i za
kinem), dlatego nigdy nie poczuję tego na żywo, ale wydaje mi się, że zabawa
była przednia. Powiem tak – pod wpływem alkoholu pewnie sama skakałabym i
wyłabym refren. I nie ważne słowa, po prostu coś bym krzyczała, a ta piosenka
tylko by temu sprzyjała J
Eastera, nasza kolejna piękna Różyczka dzieli się jej zdaniem najlepszym
kawałkiem Eminema – pisząc tak: „szczery, poruszający, przekazujący wiele
emocji. Nakłania do refleksji i można wyciągnąć z niego wiele wniosków m.in.
to, że miłości nie da się kupić za pieniądze, to, że warto wybaczyć komuś z
przeszłości bo życie jest ulotne i nigdy nie wiemy kiedy się skończy” Przed Wami Eminem – Headlights (explicit) ft. Nate Ruess.
Osobiście lubię. Jak dla mnie jest taki w starym stylu, przez co tak mi się
podoba. Proszę mnie tylko teraz nie pogryźć ;) Ale Nate’a Ruess’a poznałam
poprzez uwielbienie go w połączeniu z P!nk. Generalnie podpisuję się pod
słowami Naszej Różyczki, choć mam wrażenie, że mogłaby się jeszcze bardziej
rozpisać, a ja serdecznie was do tego namawiam J
Dissia postanowiła, że jej wyborem tym razem będzie… „Tym razem wybór padł na
Thirty Seconds To Mars i ich Walk on Water. Jakoś tak po prostu mi się ten
zespół przypomniał (od ich przejścia na tą bardzej elektroniczną muzykę raczej
ich nie slucham)” I tak doceniamy, że powróciła do „przeszłości”, przy okazji
przypominając mi o tym zespole. Muszę zabrać się za nadrabianie ich „twórczości”,
bo ja już dawno, dawno ich nie słuchałam. Co do piosenki, to jest zdecydowanie przedsmakiem mojej „misji”. Co prawda nie jest to oficjalne
video, ale to zdecydowanie lepsza wersja. Poza tym, mamy napisy po polsku, co po prostu
za każdym razem mnie zachwyca, jak w jakimś filmiku spotkam napisy. Nie zawsze
te wygenerowane automatyczne są „porządne”, a strasznie nad tym ubolewam. Co do
piosenki to zdecydowanie inny styl niż z dawien dawna, dlatego przesłuchajcie i
oceńcie sami. Jak dla mnie nie ma tragedii, chociaż do starych utworów pałam
większą miłością, ale to pewnie też z sentymentu. Utwór z 2018 nie jest zły,
choć mam nadzieję, że na płycie znajdują się jeszcze lepsze.
I to by było na tyle, jak zwykle zróżnicowanie, jak zwykle coś nowego,
przynajmniej dla mnie. Oczywiście, nie wypowiadam się za Was. Wy wypowiadacie
się swoimi głosami, do czego zachęcam TUTAJ. A następnym razem przygotowałam
dla was tematykę… Z seriali. I nie mówcie mi tutaj, że żadnych nie
oglądałyście/nie oglądacie, bo po prostu nie uwierzę! Polskie czy zagraniczne,
naprawdę bez różnicy. A gdybyście miały wielki dylemat, to zdradzę, że do tej
tematyki na pewno jeszcze wrócimy :) I pamiętajcie, pierwszy wybór jest
najlepszy. Przesyłajcie, przesyłajcie, możecie nawet przy tym opisać scenę, czy
wydarzenia z odcinka – po prostu nas wprowadźcie.
Buziaki Różyczki,
Wasza Vitt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz