niedziela, 19 sierpnia 2018

Piąty Kącik Muzycznych Róż

Drogie Różycki!
Od razu, za pamięci, bo człowiek co dzień jest starszy, więc i skleroza się pojawia, przedstawię wyniki Trzecich Muzycznych Róż. I czwartych również, ale to zaraz.
Bardzo miło mi poinformować, że w walce czterech piosenek, tylko jedna wygrała z przewagą jednego głosu, a było to trzecia propozycja czyli  Remady & Manu-L – Holidays. Pozostałe tytuły takie jak: Niels Destadsbader – Speeltijd, Lana Del Rey – In My Feelings oraz Fergie – Glamorous zajmują drugie miejsce, z dwoma głosami. Właściwie, wychodzi na to, że tutaj każdy jest wygrany ;)
Co do wyników Czwartych Róż, które wyjątkowo podaję na początku Muzycznych Róż, prowadzi Modern Talking – Cheri Cheri Lady z czterema głosami, trzy otrzymują Sash! – Ecuador i Metallica – The Unforgiven, za nimi plasuje się Walking On Sunshine, a ostatnie miejsca to Modern Talking – Brother Louie oraz Spice Girls – Viva Forever . Wyniki wyglądają tak a nie inaczej, ponieważ zanotowałam 14 głosów. Różyczki, wiem, że czasem coś do was nie przemówi, ale starajmy się jednak głosować na trzy pierwsze miejsca ;)

W tej losowej kategorii naszego Piątego Kącika Muzycznych Róż mamy trzy pioseneczki, więc nie łatwo zgadnąć, że ponownie każda z podesłanych jest wygrana ;)
Pierwsza melduje się Flossia z piosenką usłyszaną w tym roku na żywo, bo i na Woodstocku (osobiście chyba nigdy nie przywyknę do nowej nazwy). Alestorm według naszej Różyczki rozwalił system, przez co gorąco ich poleca. Dodaje także, że ma nadzieję, że nikogo nie oburzy tekst piosenki pod „jakże uroczym tytułem” Fucked with an Anchor.
Nie znałam, dlatego z radością odpaliłam youtube, żeby poznać coś nowego. Pierwsze co, to zaczęłam się śmiać. Po prostu wyobraziłam sobie ludzi, śpiewających refren. Osobiście nie przepadam za koncertami (tak samo jak i za kinem), dlatego nigdy nie poczuję tego na żywo, ale wydaje mi się, że zabawa była przednia. Powiem tak – pod wpływem alkoholu pewnie sama skakałabym i wyłabym refren. I nie ważne słowa, po prostu coś bym krzyczała, a ta piosenka tylko by temu sprzyjała
J

Eastera, nasza kolejna piękna Różyczka dzieli się jej zdaniem najlepszym kawałkiem Eminema – pisząc tak: „szczery, poruszający, przekazujący wiele emocji. Nakłania do refleksji i można wyciągnąć z niego wiele wniosków m.in. to, że miłości nie da się kupić za pieniądze, to, że warto wybaczyć komuś z przeszłości bo życie jest ulotne i nigdy nie wiemy kiedy się skończy” Przed Wami Eminem – Headlights (explicit) ft. Nate Ruess.
Osobiście lubię. Jak dla mnie jest taki w starym stylu, przez co tak mi się podoba. Proszę mnie tylko teraz nie pogryźć ;) Ale Nate’a Ruess’a poznałam poprzez uwielbienie go w połączeniu z P!nk. Generalnie podpisuję się pod słowami Naszej Różyczki, choć mam wrażenie, że mogłaby się jeszcze bardziej rozpisać, a ja serdecznie was do tego namawiam
J

Dissia postanowiła, że jej wyborem tym razem będzie… „Tym razem wybór padł na Thirty Seconds To Mars i ich Walk on Water. Jakoś tak po prostu mi się ten zespół przypomniał (od ich przejścia na tą bardzej elektroniczną muzykę raczej ich nie slucham)” I tak doceniamy, że powróciła do „przeszłości”, przy okazji przypominając mi o tym zespole. Muszę zabrać się za nadrabianie ich „twórczości”, bo ja już dawno, dawno ich nie słuchałam. Co do piosenki, to jest zdecydowanie przedsmakiem mojej „misji”. Co prawda nie jest to oficjalne video, ale to zdecydowanie lepsza wersja.  Poza tym, mamy napisy po polsku, co po prostu za każdym razem mnie zachwyca, jak w jakimś filmiku spotkam napisy. Nie zawsze te wygenerowane automatyczne są „porządne”, a strasznie nad tym ubolewam. Co do piosenki to zdecydowanie inny styl niż z dawien dawna, dlatego przesłuchajcie i oceńcie sami. Jak dla mnie nie ma tragedii, chociaż do starych utworów pałam większą miłością, ale to pewnie też z sentymentu. Utwór z 2018 nie jest zły, choć mam nadzieję, że na płycie znajdują się jeszcze lepsze.

I to by było na tyle, jak zwykle zróżnicowanie, jak zwykle coś nowego, przynajmniej dla mnie. Oczywiście, nie wypowiadam się za Was. Wy wypowiadacie się swoimi głosami, do czego zachęcam TUTAJ. A następnym razem przygotowałam dla was tematykę… Z seriali. I nie mówcie mi tutaj, że żadnych nie oglądałyście/nie oglądacie, bo po prostu nie uwierzę! Polskie czy zagraniczne, naprawdę bez różnicy. A gdybyście miały wielki dylemat, to zdradzę, że do tej tematyki na pewno jeszcze wrócimy :) I pamiętajcie, pierwszy wybór jest najlepszy. Przesyłajcie, przesyłajcie, możecie nawet przy tym opisać scenę, czy wydarzenia z odcinka – po prostu nas wprowadźcie.

Buziaki Różyczki,
Wasza Vitt 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz