Drogie Różyczki!
Wiem, wiem zawaliłam znowu. Nie będę się usprawiedliwiać, ani tłumaczyć. Po
prostu to są moje ostatnie Muzyczne Róże przed dłuższą przerwą. Mam nawet kilka
pomysłów „na zaś”, ale muszę wziąć wolne. Co nie znaczy, że nie możecie robić
swoich własnych Muzycznych Róż ;) Droga wolna. Mam nadzieję, że co by się nie
działo w klubie, nadal będziecie się świetnie bawić!
A teraz już przejdziemy do mocno spóźnionych Muzycznych Róż. Przypominam Wam,
ale i sobie, że tematyka była dowolna.
Flossia pisała, że ten utwór chodzi
za nią od kilku dni, więc za nami też niech pochodzi. Faktycznie, może „chodzić”,
nawet rytm ma taki, a nie inny. Nie dajcie się ;)
Camelie nam się ropisała: „ Jakoś tak
ostatnio twórczość Jeremy’iego Renner’a do mnie trafia. Zwłaszcza bridge tej
jednej piosenki i refren po nim. Piosenka super do biegania (choć nie biegam to
od razu mi się chce wyjść i bieg przed siebie z jego 5 piosenkami w słuchawkach”
Dobre, nieznane, ale jest super. Do mnie trafiło. Nie wiem czy z bieganiem, ale
jako codzienna nutka jak najbardziej. Dałoby radę. A u Was? Bieganie czy jednak
nie do końca?
Dissia tłumaczyła: „Ja raz czekałam
na losową tematykę, bo na przedostatnie MR znalazłam piosenkę dzień po tym, jak
je opublikowałaś :D Tak wiec teraz coś co do mnie przemówiło, a za serce
chwycił teledysk (spojlerując) patrząc na tą parę, tak niepasującą ale wiecznie
szczęśliwą, aż się lepiej robi. Całym sercem chętniej byłabym na miejscu tej
pary niż innych, po prostu szczęśliwa ze swoim partnerem na wakacjach :)”
Podpisuję się pod słowami Diss. Chociaż mnie to przydałyby się takie prawdziwe
prawdziwe wakacje, całkowite nic nie robienie przez dwa tygodnie, nawet nie
przejmowanie się, czy świat gdzieś tam się nie wali. Przy tym chrzanić partnera
;) No ale co, piękne marzenia! Pomarzcie i Wy.
I na koniec ja. Raczej żadna z Was nie słucha tego typu utworów, ale to do mnie
całkowicie trafiło. Nie będę się rozpisywać, przesłuchajcie same. Może i Wam
się spodoba.
I to tyle na dziś i na najbliższy czas. Dlatego też nie ogłaszam następnej tematyki.
Za to od razu teraz ogłaszam, że zgłaszam nieobecność. Od zaraz, gdzieś do
października. Muszę uporządkować swoje sprawy. Z tego też względu na razie
jestem w klubie, ale gdyby znalazł się ktoś lepszy, to po prostu mnie usuńcie. Zawsze
do Was trafię ;) Dzięki za ten super czas z Wami. No i nie mówię żegnajcie,
tylko do zobaczenia!
Wasza Vitt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz