poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Dwudziesty ósmy Kącik Muzycznych Róż

Drogie Różyczki!

Wiem, wiem zawaliłam znowu. Nie będę się usprawiedliwiać, ani tłumaczyć. Po prostu to są moje ostatnie Muzyczne Róże przed dłuższą przerwą. Mam nawet kilka pomysłów „na zaś”, ale muszę wziąć wolne. Co nie znaczy, że nie możecie robić swoich własnych Muzycznych Róż ;) Droga wolna. Mam nadzieję, że co by się nie działo w klubie, nadal będziecie się świetnie bawić!
A teraz już przejdziemy do mocno spóźnionych Muzycznych Róż. Przypominam Wam, ale i sobie, że tematyka była dowolna.

Flossia pisała, że ten utwór chodzi za nią od kilku dni, więc za nami też niech pochodzi. Faktycznie, może „chodzić”, nawet rytm ma taki, a nie inny. Nie dajcie się ;)

Camelie nam się ropisała: „ Jakoś tak ostatnio twórczość Jeremy’iego Renner’a do mnie trafia. Zwłaszcza bridge tej jednej piosenki i refren po nim. Piosenka super do biegania (choć nie biegam to od razu mi się chce wyjść i bieg przed siebie z jego 5 piosenkami w słuchawkach”
Dobre, nieznane, ale jest super. Do mnie trafiło. Nie wiem czy z bieganiem, ale jako codzienna nutka jak najbardziej. Dałoby radę. A u Was? Bieganie czy jednak nie do końca?

Dissia tłumaczyła: „Ja raz czekałam na losową tematykę, bo na przedostatnie MR znalazłam piosenkę dzień po tym, jak je opublikowałaś :D Tak wiec teraz coś co do mnie przemówiło, a za serce chwycił teledysk (spojlerując) patrząc na tą parę, tak niepasującą ale wiecznie szczęśliwą, aż się lepiej robi. Całym sercem chętniej byłabym na miejscu tej pary niż innych, po prostu szczęśliwa ze swoim partnerem na wakacjach :)”
Podpisuję się pod słowami Diss. Chociaż mnie to przydałyby się takie prawdziwe prawdziwe wakacje, całkowite nic nie robienie przez dwa tygodnie, nawet nie przejmowanie się, czy świat gdzieś tam się nie wali. Przy tym chrzanić partnera ;) No ale co, piękne marzenia! Pomarzcie i Wy.

I na koniec ja. Raczej żadna z Was nie słucha tego typu utworów, ale to do mnie całkowicie trafiło. Nie będę się rozpisywać, przesłuchajcie same. Może i Wam się spodoba.

I to tyle na dziś i na najbliższy czas. Dlatego też nie ogłaszam następnej tematyki. Za to od razu teraz ogłaszam, że zgłaszam nieobecność. Od zaraz, gdzieś do października. Muszę uporządkować swoje sprawy. Z tego też względu na razie jestem w klubie, ale gdyby znalazł się ktoś lepszy, to po prostu mnie usuńcie. Zawsze do Was trafię ;) Dzięki za ten super czas z Wami. No i nie mówię żegnajcie, tylko do zobaczenia!

Wasza Vitt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz