Czternasty Kącik Muzycznych Róż przed nami. Losowa tematyka jak zwykle się sprawdza.
Cieszę się, że wciąż macie coś, z czym chcecie się z nami podzielić, co
sprawia, że te nasze Muzyczne Róże mogą dalej trwać. Nie przedłużam już więcej,
zapraszam na czternasteczkę.
Pierwsza głos zabrała Flossia, a ja po prostu ją zacytuję – „Nawet nie wiesz jak bardzo czekałam na kolejny kącik Wiem, że dziewczyny w grupie są w różnym wieku ale myślę, że znaczna część nie różni się ode mnie wiekiem o więcej niż 3-4 lata a to oznacza, że większość powinna widzieć chociaż jedną część HSM. Grająca tam tę niby antagonistkę Sharpay, cudowna Ashley Tisdale po 7 latach przerwy w końcu coś nagrała i uważam, że jest to dobre więc się dzielę”
Pamiętam tamte czasy jak szalano na punkcie HSM. Osobiście tamte lata spędzałam na siatkówce, więc mnie to trochę ominęło :) Chociaż przyznam się Wam, wolę wracać do takich „hitów” po latach, nawet jeżeli jest to śmieszne bo ma się te X lat. No ale dla odmóżdżenia czemu nie.
Co do piosenki, to jakoś tak bardziej skupiłam się na tle, ale nuta nie jest zła. W poniedziałkowy poranek mogłabym tego wysłuchać i chyba by mnie to nie wkurzyło, zdecydowanie nie :)
Od Camelie mamy włoską piosenkę, ale coś innego niż zwykle. Sama napisała, że to są klimaty o które nigdy byśmy jej nie posądzili, chociaż na piosenkę natrafiła przez tradycyjne klimaty czyli Il Volo, ale jak się okazuje jedyne co ona ma z nimi wspólnego to język.
Osobiście lubię takie nuty. Włoskie „jebjeb” zdecydowanie bardziej mi pasuje niż niektóre nasze polskie piosenki, bo mimo że czasem nie zrozumiem czegoś do końca, to po prostu mnie to relaksuje. Zobaczcie same, może u Was będzie podobnie :)
Dissia słuchając sobie muzyki w zeszły wtorek, stwierdziła: „O! To będzie piosenka którą podeślę na Róże”, Dodała, że jakoś tak uspokajająco działa na nią tapiosenka.
Popieram, na mnie też działa uspokajająco, zwłaszcza jak zamknie się oczy. Różyczki, proszę bardzo, w razie gdyby niestety coś kiedyś poszło nie tak – klikajcie w link i słuchajcie :)
I tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że znalazłyście coś dla siebie :) Następnym razem prosiłabym Was o piosenki zapierające dech. Wierzę, że macie choć jedną taką. Podzielcie się z nimi. Nawet jeżeli to jest kawałeczek piosenki, to po prostu napiszcie przedział minutowy, czy nawet sekundowy.
Zgłoszenia przyjmuję do 31.01, więc macie trochę czasu. Wyszukajcie coś takiego naprawdę wow :D
Do następnego razu!
Pierwsza głos zabrała Flossia, a ja po prostu ją zacytuję – „Nawet nie wiesz jak bardzo czekałam na kolejny kącik Wiem, że dziewczyny w grupie są w różnym wieku ale myślę, że znaczna część nie różni się ode mnie wiekiem o więcej niż 3-4 lata a to oznacza, że większość powinna widzieć chociaż jedną część HSM. Grająca tam tę niby antagonistkę Sharpay, cudowna Ashley Tisdale po 7 latach przerwy w końcu coś nagrała i uważam, że jest to dobre więc się dzielę”
Pamiętam tamte czasy jak szalano na punkcie HSM. Osobiście tamte lata spędzałam na siatkówce, więc mnie to trochę ominęło :) Chociaż przyznam się Wam, wolę wracać do takich „hitów” po latach, nawet jeżeli jest to śmieszne bo ma się te X lat. No ale dla odmóżdżenia czemu nie.
Co do piosenki, to jakoś tak bardziej skupiłam się na tle, ale nuta nie jest zła. W poniedziałkowy poranek mogłabym tego wysłuchać i chyba by mnie to nie wkurzyło, zdecydowanie nie :)
Od Camelie mamy włoską piosenkę, ale coś innego niż zwykle. Sama napisała, że to są klimaty o które nigdy byśmy jej nie posądzili, chociaż na piosenkę natrafiła przez tradycyjne klimaty czyli Il Volo, ale jak się okazuje jedyne co ona ma z nimi wspólnego to język.
Osobiście lubię takie nuty. Włoskie „jebjeb” zdecydowanie bardziej mi pasuje niż niektóre nasze polskie piosenki, bo mimo że czasem nie zrozumiem czegoś do końca, to po prostu mnie to relaksuje. Zobaczcie same, może u Was będzie podobnie :)
Dissia słuchając sobie muzyki w zeszły wtorek, stwierdziła: „O! To będzie piosenka którą podeślę na Róże”, Dodała, że jakoś tak uspokajająco działa na nią tapiosenka.
Popieram, na mnie też działa uspokajająco, zwłaszcza jak zamknie się oczy. Różyczki, proszę bardzo, w razie gdyby niestety coś kiedyś poszło nie tak – klikajcie w link i słuchajcie :)
I tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że znalazłyście coś dla siebie :) Następnym razem prosiłabym Was o piosenki zapierające dech. Wierzę, że macie choć jedną taką. Podzielcie się z nimi. Nawet jeżeli to jest kawałeczek piosenki, to po prostu napiszcie przedział minutowy, czy nawet sekundowy.
Zgłoszenia przyjmuję do 31.01, więc macie trochę czasu. Wyszukajcie coś takiego naprawdę wow :D
Do następnego razu!